Ten serwis wykorzystuje pliki cookies. Wszystkie zasady ich używania wraz z informacjami o sposobie wyrażania i cofania zgody na używanie cookies, opisaliśmy w Polityce cookies

MAMO! TATO! NOŚCIE SWOJEGO MALUCHA,
CZYLI KORZYŚCI NOSZENIA W CHUŚCIE


PO PIERWSZE - MNIEJ PŁACZU

Dotyk i bliskość rodzica pomagają maluchowi uporać się z dolegliwościami takimi jak kolka czy bolesne ząbkowanie. Noszenie jest przedłużeniem bycia w brzuchu: dziecko czuje zapach mamy, słyszy bicie jej serca - to uspokaja. Noszenie utula w chwili płaczu, ale również zapobiega mu.


PO DRUGIE - BLISKOŚĆ I KOMUNIKACJA

Noszenie zaspokaja potrzebę bliskości i kontaktu małego dziecka. Dla taty  jest sposobem na stworzenie silnej więzi z dzieckiem i wzmocnienie wiary w siebie i swoje kompetencje rodzicielskie. Nosząc dziecko możemy pokazywać malcowi świat bez narażenia go na niebezpieczeństwo.Dzięki oglądaniu świata z perspektywy rodzica, dzieci są zanurzone w języku i szybciej się go uczą.


PO TRZECIE - ZDROWIE I BEZPIECZEŃSTWO

Stały kontakt z ciałem osoby noszącej stanowi naturalny masaż dziecka. Noszenie  pozwala także na takie ułożenie jego nóg, które może leczyć dysplazję, jak i jej zapobiegać. A dla noszącego jest rodzajem treningu fizycznego o rosnącym stopniu trudności.

A NA KONIEC - WOLNE RĘCE DO SPRZĄTANIA... I NIE TYLKO

Chusta pozwala na robienie czegoś innego (sprzątanie, obiad, zabawa ze starszakiem...), zaspokajając jednocześnie potrzeby niemowlęcia.
Przy zachowaniu zdrowego rozsądku z dzieckiem w chuście można gotować (pieczeń zamiast schabowych...), sprzątać (podłoga myta mopem, a nie na kolanach...) czy... czytać książkę (nie tylko o dzieciach...).
Dzięki chuście można spokojnie i dyskretnie nakarmić dziecko piersią.
Mamy, które noszą swoje dzieci przyznają, że wyjścia z domu w chuście wymagają mniej działań organizacyjnych. Nie trzeba myśleć, gdzie zaparkować wózek, jak zmieścić się z nim w wąskich przejściach, czy jak pokonać strome schody, wysokie krawężniki, wąskie przejścia, czy nasze kochane, polskie, dziurawe chodniki ;)

Także dla starszego rodzeństwa chusta jest wybawieniem. Dzięki niej mama może bawić się ze starszym dzieckiem jednocześnie zapewniając młodszemu to, czego najbardziej potrzebuje: ciepło i kontakt. Starszaki dzięki temu mają czas na oswojenie się z nowym członkiem rodziny bez konkurowania z nim o uwagę mamy - mają mniej powodów do zazdrości... Chyba, że zazdroszczą noszenia... Wtedy mama musi wykazać się kreatywnością zamotać np. trzylatka ;) Choć na chwilę... Albo nauczyć starszaka, jak nosić misia...

 

Milena Gołębiewska
Instruktor Noszenia
Instytut Tworzenia Więzi

 

Warto przeczytać:

1. C. Didierjean-Jouveau, Nie płacz, maleństwo, Warszawa 2011.
2. C. Didierjean-Jouveau, Nosimy nasze dziecko, Warszawa 2010.
3. E. Kirkilionis, Więź daje siłę, Warszawa 2011.